czwartek, 29 kwietnia 2010

polityka

Przejrzałem blogi polityków
Nie będę ich tu wyliczał, bardzo łatwo (za łatwo) je znaleźć lista tych, które ja czytałem i jeszcze o wiele większa, tych których nie czytałem, jest tutaj blog.onet.pl. Strata czasu i atłasu, że podsumuje ich cytatem ze świeżego wpisu na blogu p. Marii Czubaszekcyt: „wszyscy są za dobrem Polski i przeciw agresywnej, brutalnej kampanii”. Co prawda, p. M. Czubaszek, tak pisze o kandydatach na urząd Prezydenta RP, ale jak ulał pasuje do wszystkich polityków. Oni naprawdę chcą dobrze... dla siebie
Szukałem bloga Stanisława Tyma, wygląda, ze takiego nie ma szkoda. Oczywiście znalazłem kilka rzeczy, którymi się podzielę (heh ze sobą chyba). Przede wszystkim fantastyczny horoskop, ułożony przez Tyma, w moim przypadku strzał w tak zwaną 10 cyt:
Lew to moczymorda i kanalia. Najczęściej pseudointeligent i zarozumialec. Lubi się popisywać w towarzystwie znajomością np. twierdzenia Pitagorasa, że "ciało wrzucone do wody traci tyle na wartości, ile wypiera". Uwielbia być politykiem, więc często jest. Lew nie zmienia skarpetek, dlatego można go rozpoznać nawet w zupełnych ciemnościach.” Po prostu genialne i jakie prawdziwe. Jak będzie okazją stawiam wódkę. A wracając do polityki, następny cytat z wywiadu udzielonego przez Tyma dla Seweryn Domagała Blog, swoją drogą, trzeba mu się przyjrzeć w wolnej chwili (nawiasem – zresztą w tym przypadku bardzo dosłownie – jak zdefiniować wolną chwilę???) cyt:
„- Czy zasadne jest twierdzenie, że młodzi ludzie mogą Panu zazdrościć tego, że Pan tworzył, w głównej mierze w PRL-u, że Pan walczył z ustrojem, z cenzurą?
- Z nikim nie walczyłem. Ludzie, którzy opowiadają niestworzone baśnie na temat tego, jak oni walczyli z komuną, to głównie byli sekretarze partii albo ubecy. Nikt z nas nie walczył specjalnie. Każdy starał się jakoś przetrwać i w miarę możliwości, w zależności od tego jaki miał charakter, zachować twarz i nic więcej.
- Czy warto wyśmiewać polityków?
- Przepraszam, może zachowuję się nieelegancko, ale pytanie jest źle zadane. Tutaj nie ma „warto”. Jest „trzeba”. Nie ma innej możliwości. Świat jest tak skonstruowany, że oni sami się o to proszą. Władza, cokolwiek by mówić, ma jedną ważną cechę: idzie do łba szybciej, niż alkohol. Powoduje tak ogromne spustoszenie mentalne, że wypicie pół litra przy tym jest małym siutem”

Wczoraj wieczorem po jakiejś półtoragodzinnej walce, w końcu nauczyłem się wstawiać emotikony, czy też szerzej mówiąc (pisząc) gify. Co widać.


Brak komentarzy: