wtorek, 24 czerwca 2008

Bartka pamieci


Maly chlopczyk nie zyje, i czegokolwiek ktokolwiek by nie zrobil, to tego najwazniejszego faktu nie zmieni. Nawet nie pruboje sobie wyobrazic jak bardzo musial cierpiec, zanim umarl. Moze to naiwne, ale jesli Go ktos dzieki tej stronce wspomni, a chocby i pomodli, to i tak zawsze bedzie wiecej niz nic. Nie chce pisac, że dzieki temu bedzie zył w naszej pamieci etc. Patos tu niepotrzebny. Po prostu chce cos zrobic, zeby ten maluszek nie zostal zapomniany tak dlugo jak sie da.

poniedziałek, 23 czerwca 2008

Chce mi sie wyc

Kolo czasu wykonalo obrot. Swiat sie zmienil, jak zwykle na gorsze. JAK DZIECKO MOZNA TAK ZMALTRETOWAC, ZEBY Z BOLU PROSILO MATKE ZEBY GO NIE RUSZAC. CZY BOG PRZYSNAL, czy tylko ja czegos nie potrafie zrozumiec. BO NIE POTRAFIE

Zazgrzytam zebami

Dostalem maila z apelem o pomoc w promowaniu strony
http://www.zobacz-uslysz-powiedz.pl/
No qrwa jest tam cos czego sobie po prostu nie moge wyobrazic cyt:
"historia 3,5 letniego Bartka, który między innymi był tak bity kablem, że na całym ciele miał otwarte rany cięte i który po pobiciu prosił swoją mamę aby nawet nie wyciągała go z łóżeczka gdyż był tak obolały"
Nie potrafie tego skomenowac, nie wiem jak.

niedziela, 22 czerwca 2008

Aga

Hej Ty, Hej Ja, to Ja sie znowu odzywam, pewnie jak zwykle o d... Maryny

Pare dni temu snila mi sie Aga. Szedlem do niej ubrany w marynarke(!!!) i spodnie w kanty, ale niejednorodne. Oraz biala koszule, a nawet mialem kwiaty w reku. Ale czas byl jak najbardziej wspolczesny, bagaz rodziny, dzieci. Tego wszystkiego bylem swiadomy, i bylem swiadomy, ze tak ma byc. Wachalem sie czy pojsc, ale pomogla mi Madonna-tak ta piosenkarka. Dosyc to dziwne bo nawet jej nie lubie. Spotkalismy sie i rozmawialismy, i to bylo dobre. I czulem ze tak ma byc, i byla w tym jakas bliskosc dwojga ludzi swiadomych miejsca i czasu. Ale i swiadomych lat ktore minely, i czasu ktorego w zaden sposob nie mozna wykreslic. Ani niczego cofnac, i ze cofac nie nalezy.
Ech ta praca doprowadzi mnie do obledu, to juz tyle lat a dalej nie moge przywyknac. A wlasciwie innej drogi poza brnieciem w dalej nie ma, dobrze ze to niecale 2 tygodnie. Za niecala godzine moja wachta a nic nie spalem jutro znowu bede chodzil do tylu, trudno.

poniedziałek, 9 czerwca 2008

kretek

Hej Ty, Hej Ja, to Ja sie znowu odzywam, pewnie jak zwykle o d... Maryny

Mialem cos dodac wczesniej wyszlo jak wyszlo. Jestem na statku pod bandera Indii. Zaloga OK. Dzis 3 dzien EURO 2008 przed chwila skonczyl sie fantastyczny mecz Holadia-Wlochy. Holendrzy rozbili makaroniarzy 3:0, grali super, zobaczymy jak im pojdzie dalej. Po wczorajszym lomocie od Germancow na duzo nie licze z naszej strony. Zostalo mi jeszcze 3 i pol tygodnia na statku, troche sie narobilem, ale zdzierze. Jestem zmeczony, jeszcze tylko na chwile odpale Morrowind i w pieluchy.